Diagnoza:
Złośliwy rak jajnika z przerzutami do jajowodu Figo IIa

Data:
Czerwiec 2022.

Moja pierwsza myśl po diagnozie:
Bardzo się bałam operacji, że się nie obudzę, i chemii.

Moim zdaniem choroba pojawiła się, bo:
Nieustanny stres

Leczyłam/em się (gdzie?):
Operację radykalną miałam w Lublinie.
A 6 cykli chemii, w moim mieście – Biała Podlaska.

Dodatkowo stosowałam/em:
Po zakończeniu chemii zakwas z buraka i troszkę suplementów.

Najlepsze było dla mnie:
Wyjazd na wczasy, zmiana środowiska i odwrócenie myśli od codzienności.

Najgorzej wspominam z tego okresu:
Drugi dzień po każdej chemii. Bolały mnie wszystkie stawy i nawet zębý. Również moment ogolonej skóry głowy.

Choroba zmieniła moje życie, bo teraz:
Zaczęłam może bardziej świadomie się odżywiać, bardziej regularnie ruszać się. Nie mogę totalnie zrezygnować ze słodkości, o szkodliwości których jestem świadoma.

Chciałabym/bym powiedzieć tym, którzy dopiero zachorowali….
Nie traktujcie choroby jak końca wszystkiego. Trzeba z pokorą przechodzić kolejne etapy leczenia, czas to najlepszy doradca. Dzisiaj jestem prawie 2 lata po chemioterapii, nie załapałam się na leczenie podtrzymyjące. Mój tomograf z 8 stycznia 2024- czysty. Oby tak dalej, czego wszystkim zdrowiejącym życzę.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *